środa, 3 lipca 2013

Nasza polska tenisowa rzeczywistosc

K-ce / 03.07.2013 / sl
My to sobie wygodnie siedzimy przed telewizorami, temperatury na zewnatrz prawdziwie letnie,
Katowice, godzina 18:48 i 27 stopni
a tam, na korcie numer 1 "swietej trawy" Wimbledonu walcza nasi chlopcy. Polski cwiercfinal w Wimbledonie. Jestesmy swiadkami wydarzen historycznych. 
Nawet prezydent docenil naszych tenisistow (lacznie z Agnieszka Radwanska) na audiencje. Brawo Panie Prezydencie. Takich gestow rowniez oczekujemy od glowy panstwa. 
2:0 w setach i przewaga Janowicza w osmym gemie
Moze to odwazne stwierdzenie, ale przypuszczam, iz nikt nie przypuszczal, ze cos takiego sie zdarzy w tegorocznym turnieju.

No coz. Po 2 godzinach i 5 minutach Janowicz nie przegral jeszcze swojego podania. 
Kubot potrzebuje "break"u, aby pozostac w grze.
Pilka meczowa, i ... game, set, mecz, Janowicz.
Za swoje zachownie Janowicz byl ostatnio krytykowany. Po wygranym meczu ale cos w nim peklo. 
Czy to trzeba jeszcze komentowac? Janowicz po meczu.
Znowu mamy naszego "Janowicza", Janowicza czlowieka.

Kto by pomyslal
A ten gest, to pewne novum w Wimbledonie: nasi rodacy wymienili sie koszulkami. 
Ten dostojny Wimbledon nagle stal sie taki ludzki. Dzieki nam, Polakom. 
Tych dwoch tenisistow, ten wygrany i ten no niestety przegrany pokazuja, ze mozna sie respektowac i dziekowac sobie za walke, za bardzo dobry mecz. 
Janowicz vs. Kubot. Zwyciezca dziekuje przegranemu
Po meczu Lukasz Kubot czekal (to taka tradycja) naturalnie na swojego oponenta. Wzruszony Jerzy potrzebowal troche dluzej, co zupelnie nie przeszkadzalo Lukaszowi. W tych trudnych dla niego chwilach zachowal "poker face" i pokazal swoja klase sportowca. 

Nie tylko angielska publicznosc polubila "naszych" ale i ta miedzynarodowa, fachowa. 
Panowie, jestesmy dumni i po prostu, dziekujemy!


Agnieszka Radwanska w polfinale, Jerzy Janowicz w polfinale. Tak, polska tenisem stoi.

SL

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz